Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Urszula Gość
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 17:15 pm Temat postu: Pielgrzym a buty |
|
|
Właśnie przeczytałam najnowsze opowiadanie pani Marii. Wielkie brawa! Maria Guzik, jak mało kto, stara się zrozumieć ludzkie motywy działania, nawet te irracjonalne nieraz, ale obecne w naszym życiu. Kreśli barwny świat ludzi- pielgrzymów, z wyjątkowym wyczuciem i zrozumieniem opisuje ludzkie losy. "Buty" to nie tylko zapis pielgrzymkowych zmagań, to opowieść o ludziach, zwyczajnych ludziach i ich losach, losach niejednokrotnie niezwyczajnych, o losach, które są doświadczeniem wielu z nas, a o których mało kto ma odwagę pisać z taką nieskrywaną życzliwością i wyrozumieniem. Autorka zwyczajnie potrafi ‘pochodzić w cudzych butach’, to rzadkość dzisiaj.
Cieszę, się, że powstają dalsze części.
Podziękowania i ukłony dla Autorki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Michalina Gość
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 23:14 pm Temat postu: |
|
|
Fragment książki „Pielgrzym a buty” Marii Guzik, z przyjemnością przeczytałam. Pomijając fakt, że charakteryzuje się starannym stylem pisarskim, bardzo zbliżonym do stylu młodopolskiego ”narratora – gawędziarza” , mówi o bardzo ważnym problemie , jakim jest
‘chodzenie w starych butach”, niezmienne od wielu, wielu lat. Wzbudza zadumę i refleksję, porusza problemy wiary i poświęcenia się dla wpajanych przez pokolenia przekonań. Czy te pielgrzymki – to naprawdę poświęcenie, szczera modlitwa? Czy tylko „stare buty” , tradycja, bo tak chodzili pradziadkowie , dziadkowie, babcie, ciocie, matki… Autorka nikogo nie ocenia, ona tylko podaje historie „butów’ od wieków wędrujących … |
|
Powrót do góry |
|
|
Urszula Gość
|
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 11:25 am Temat postu: |
|
|
Michalina użyła sformułowania „chodzenie w starych butach”.
I przyznaję, że wprawiła mnie w pewne zakłopotanie. Po raz kolejny sięgnęłam do opowiadania i sądzę, że oba znaczenia, i to użyte przeze mnie, i to użyte przez Michalinę są chyba trafione. Maria Guzik potrafi „wejść w cudze buty”, stara się zrozumieć motywy ludzkich działań ale także niejako stawia pytanie – czy nie czas „wyjść z tych starych butów”? Zmienić tradycję, pozbyć się nawyków wpajanych przez pokolenia? A co na to sama autorka? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 12:52 pm Temat postu: RE:Urszula |
|
|
Urszula:
Maria Guzik potrafi „wejść w cudze buty”, stara się zrozumieć motywy ludzkich działań ale także niejako stawia pytanie – czy nie czas „wyjść z tych starych butów”? Zmienić tradycję, pozbyć się nawyków wpajanych przez pokolenia? A co na to sama autorka?
Witam pierwsze czytelniczki nowego opowiadania. Cieszę się, że już pierwsze fragmenty Was zainteresowały... Wywołały nawet skojarzenia z literaturą... Przyznam, że sie starałam. Pielgrzym a buty" to nie są już zwykłe wspomnienia tak jak chociażby to o Ameryce... To opowiadanie trzeba rozumieć. Ale poczekajmy na wydanie całości.
Michalinie chcę powiedzieć, ze porównanie do młodopolskich pisarzy mi pochlebia. ale to niedoścignione wzorce.
Urszula pyta co powiem na jej powyższe słowa. Otóż Urszulo ja wcale nie neguję doświadczeń wielu pokoleń, staram się korzystać z tego co było dobre w przeszłości. Tak się składa, ze gdy patrzę na Świat wokół mnie, to pragnę wiele zmienić. Wracając do naszej alegorii, wydaje mi się, że stare , wiekowe buty uwierają. Czasem zatruwają szczęście. Czyż nie?[b] |
|
Powrót do góry |
|
|
Urszula Gość
|
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 17:26 pm Temat postu: |
|
|
No to pociągnę dalej, jeśli można. Opis pielgrzymów, którzy z jednej strony zadają sobie trud pieszej wędrówki do Częstochowy w nadziei na uzyskanie łaski? Pocieszenia? Rozwiązania życiowych problemów? A z drugiej strony sami żartują sobie z nauk swoich duszpasterzy? To jest, według mnie, sprzeczność.
I stąd moja uwaga – może czas ‘pogrzebać’ to pielgrzymowanie, może wiarę zastąpić wiedzą? Zrzucić te uwierające buty?
Takie moje refleksje, które nasuwają się w trakcie czytania ale poczekam na całość opowiadania. I dziękuję za odpowiedź. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ela Gość
|
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 18:55 pm Temat postu: |
|
|
Witam, po lekturze całej książki jestem pełna podziwu dla talentu autorki. Jest to bardzo ciekawa publikacja, ukazująca z wielu stron tradycję pielgrzymowania, ludzi, którzy biorą w niej udział i roli Kościoła w tym wszystkim. Czuję w tej opowieści prawdziwą szczerość i prawdę, czasami smutną, z którą się zgadzam. Maria Guzik porusza sprawy ważne dla ludzi, te najbardziej drażniące czy wstydliwe, które zwykle pomijamy, wypieramy wręcz ze świadomości. Podziwiam ją za odwagę. Książka wywołuje chęć dyskusji, zastanawia, nie pozostawia obojętnym...
Polecam i pozdrawiam serdecznie! |
|
Powrót do góry |
|
|
Maria Guzik Gość
|
Wysłany: Sro Kwi 07, 2010 12:17 pm Temat postu: Pielgrzymowanie, dyskutowanie |
|
|
Urszulo, drodzy czytelnicy!
Widzę, że dziwi Was ten polski zwyczaj pielgrzymowania do Częstochowy.
W książce też pada pytanie: dlaczego, dlaczego?
Jednak moim zamiarem nie jest krytyka tych ludzi lecz przedstawienie ich ciężkich losów, także po transformacji ustrojowej lat 90 tych. Zrobiłam to na tle pielgrzymki i to był mój artystyczny pomysł.
Zmiany jakie nastały w Polsce mają i inną, bardziej optymistyczną twarz. Niektórym ludziom, wraz z otwarciem granic oraz z otwarciem okna na Świat jakim jest Internet otwierają sie oczy. Stają się bardziej krytyczni wobec Kościoła Katolickiego. To spostrzeżenie znalazło odbicie w drugiej i trzeciej części: "Przeprośna Górka" i "Rzeczywistość w wirtualnych listach". Co zrobią z tą wiedzą? Okaże się.
Pratchett:
'Lepiej wybudować sejsmograf, niż czcić górę wulkaniczną'. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Właścicel forum i e-czytelni nie bierze żadnej odpowiedzialności za treści wypowiedzi ich autorów, tak w utworach literackich, jak i zamieszczonych postach.
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|